Sernik piernikowy

      Połączenie moich dwóch ulubionych ciast świątecznych w jedno to spełnienie marzeń wewnętrznego łasucha i wewnętrznego lenia - zamiast sernika i piernika można przygotować na Wigilię jeden sernikopiernik!

Spód:
220 g pierniczków (bez nadzienia)
pół kostki masła

Sernik:
1 kg twarogu
5 jajek
szklanka cukru
3 łyżki mąki ziemniaczanej
1 pomarańcza 

2 łyżki przyprawy do piernika

+ masa cukrowa do dekoracji

     Pierniczki kruszymy na mniejsze kawałki i dokładnie blendujemy. Masło rozpuszczamy na wolnym ogniu i dodajemy do ciastek, mieszamy. Przekładamy na spód tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia, przyklepujemy.

     Składniki na sernik wyjmujemy chwilę wcześniej, żeby odrobinę się ogrzały. Pomarańczę myjemy dokładnie, ścieramy skórkę i wyciskamy sok. Mieszamy z twarogiem, cukrem, przyprawą do piernika i mąką aż do uzyskania gładkiej konsystencji bez grudek. Jajka rozbełtujemy w oddzielnej miseczce i dodajemy do masy serowej. Całość mieszamy dokładnie, wylewamy na wcześniej przygotowany spód i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni. Ciasto pieczemy 50-60 minut, studzimy przy otwartych drzwiczkach.

      Masę cukrową ugniatamy przez chwilę, by zrobiła się bardziej miękka i  plastyczna. Podsypując cukrem pudrem rozwałkowujemy na blacie spory okrąg na grubość około 2-3 mm. Przykładamy spód wykorzystanej do pieczenia sernika blaszki i nożem odcinamy zbędne okrawki. Wycięty okrąg delikatnie transportujemy na wałku na wierzch ciasta, wyrównujemy powierzchnię. Pozostałą masę zagniatamy z odrobiną barwnika spożywczego, rozwałkowujemy i foremkami do ciasta wycinamy ozdoby. Przyklejamy na wierzch sernika za pomocą kleju spożywczego według inwencji twórczej :)

      Ciasto przygotowywane z okazji parapetówki w nowym mieszkaniu (prawie po roku mieszkania, więc w sumie nie takie znowu nowe) rozeszło się tak szybko, że nie miałam okazji, żeby zrobić zdjęcie środka (no dobra, trochę też się zagapiłam, hyhy). Musicie mi więc uwierzyć na słowo, że pod masą cukrową naprawdę znajduje się sernik, a nie gruz!

      Będzie za to coroczne zdjęcie moich niewyględnych pierniczków. Nawe jeden z nich ma wątpliwości czy powinno się to jeść... Wesołych Świąt!

      Wczoraj odszedł Joe Cocker, człowiek, który występował na jednej scenie z Hendrixem i Joplin. Kawał niesamowitej historii muzyki, cudowny głos i muzyka, która na pewno nie zostanie zapomniana.