Ciasto drożdżowe zawsze wydawało mi się mało interesujące samo w sobie, do tego trzeba czekać w nieskończoność na jego wyrośnięcie... Okazuje się jednak, że jest dziecinnie proste, a do tego anielsko dobre. No i ten zapach w czasie pieczenia! Jako że mamy sezon rabarbarowo-truskawkowy dodatek do pysznych bułeczek nasunął się sam. Warto!
Ciasto drożdżowe:
280 g mąki
14 g drożdży
łyżka miodu
jajko
pół szklanki mleka
1/5 kostki masła
szczypta soli
wanilia
Mus owocowy:
500 g rabarbaru
250 g truskawek
3 łyżki brązowego cukru
pół szklanki wody
łyżeczka cynamonu
Kruszonka:
50 g mąki
25 g masła
30 g cukru
szczypta cynamonu
Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku z miodem, odstawiamy do "bąbelkowania". Mąkę przesiewamy na blat, na środku robimy wgłębienie, do którego wbijamy jajko, dodajemy masło, sól, ziarenka wanilii i drożdże. Porcjami zagraniamy mąkę do wewnątrz i wyrabiamy całość kilka minut, aż ciasto będzie elastyczne i gładkie. Przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 1-1,5 godziny.
Rabarbar kroimy w kawałeczki, truskawki oczyszczamy z szypułek. Zagotowujemy na wolnym ogniu razem z wodą, cukrem i cynamonem, dusimy aż do momentu rozpadnięcia się owoców. Przecieramy przez sitko pozbywając się nadmiaru wody (która nota bene jest przepyszna, coś między sokiem, kompotem a kisielem - nie wylewamy więc ;). Składniki na kruszonkę rozcieramy w palcach do momentu, kiedy powstaną drobne, sypkie grudki. Do chwili nałożenia trzymamy w lodówce.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 6 równych części, z których formujemy kulki, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Na środku każdej z nich robimy wgłębienie za pomocą dna od szklanki - powinno być dosyć konkretne, żeby pomieścić dużo dobroci ;) Wsypujemy po łyżeczce bułki tartej i nakładamy od serca mus rabarbarowo-truskawkowy, przykrywamy kruszonką. Brzegi bułeczek smarujemy żółtkiem z odrobiną mleka, pieczemy 20 minut w 190-200 stopniach.
Wszędzie deszcz i chlapa, jest więc i moja deszczowa piosenka :)
Ja dziś miałam swój ''pierwszy raz'' z rabarbarem i muszę przyznać, że jest wspaniały! :)
OdpowiedzUsuńabsolutnie się zgadzam, pyszny solo i w połączeniu z innymi owocami :)
UsuńWygląda super!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z blogowaniem, ale może któregoś razu znajdziesz u mnie coś ciekawego :)
www.paczekwkuchni.blogspot.com
Pozdrawiam!:)
dzięki piękne :)
Usuńna bank zajrzę :)
Mmm, coś wspaniałego :) Uwielbiam takie :)
OdpowiedzUsuńja od teraz też uwielbiam <3
Usuńja uwielbiam drożdżowe najbardziej na świecie! gdybym tylko miała trochę czasu robiłabym w kółko takie wypieki :)
OdpowiedzUsuńoj tak, jakbym mogła takie codziennie mieć na śniadanko... :)
UsuńCoś wspaniałego. Jak w domu :)
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że było domowe ;)
Usuń