Mimo że biała czekolada to właściwie nie czekolada, bo nie zawiera miazgi kakaowej, wciąż trwam jako jej niezachwiania i w pełni oddana fanka. Tym razem jednak nie będzie gotowej tabliczki ze sklepu, a cudo stworzone w domowym zaciszu z najprostszych składników. Masz wolne pół godzinki? Zrób czekoladę!
Czekolada:
8 łyżek oleju kokosowego
6 łyżek cukru pudru
4 łyżki mleka w proszku
laska wanilii
Dodatki:
garść orzechów włoskich
garść żurawiny suszonej
Olej kokosowy rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy cukier puder i mleko w proszku (nie polecam granulowanego, dosyć ciężko się rozpuszcza). Laskę wanilii rozcinamy i wyjmujemy ziarenka, całość mieszamy. Masę przelewamy do silikonowych foremek do 7/8 wysokości, uzupełniamy drobno posiekanymi orzechami i żurawiną. Zostawiamy do stężenia na blacie lub wrzucamy do lodówki, jeśli bardzo nie możemy się doczekać, żeby spróbować :)
Macie czasem to niesamowite wrażenie, że wszystko jest na swoim miejscu i jesteście dokładnie tam, gdzie powinniście być? Ja miałam takie poczucie pierwszego dnia w nowej pracy. Już wiem co powinnam robić, żeby być szczęśliwym człowiekiem! :)
majsterszyk! skorzystam z przepisu!, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmniam! wspaniała! kradnę przepis!
OdpowiedzUsuńZa białą czekoladą nie przepadam ale do kawki...czemu nie! ;)
OdpowiedzUsuńPoproszę taką jedną pyszną białą czekoladkę :-)
OdpowiedzUsuńsmakowite czekoladki :)! oj to cudowne uczucie :), które sprawia że człowiek jest spokojny o przyszłość i szczęśliwy :).
OdpowiedzUsuńdokładnie :) jakiś taki spokój :)
UsuńCo do za cudeńka!? Bajeczne! Serduszka wyglądają przesłodko i pewnie takie są :D Genialny przepis :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja też lubię białą mimo, że to nie czekolada xd Mm wygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńAle czad! A ja mam foremki do czekoladek, których jeszcze nigdy nie użyłam:D
OdpowiedzUsuńco za niedopatrzenie :D marsz do kuchni!
UsuńCzy ja przeczytałam BIAŁA CZEKOLADA?Aaaaa!Cała moja! Uwielbiam właśnie białą- najbardziej na świecie, ale nigdy nie skusiłam się na domowy wyrób- wygląda super- jak od samego Williego Wonki, prosto z fabryki:))
OdpowiedzUsuńTo uczucie panowania nad sytuacją i bycia szczęśliwym czasami min się przytrafia. Niech u Ciebie trwa jak najdłużej. Do mnie może wróci po czekoladzie:)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł na coś słodkiego :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysl, ostatnio nawet szukałam w internecie foremek do czekolady (tabliczki) ale nie moglam nigdzie znalezc;p
OdpowiedzUsuńja serduszkową kupiłam w Ikei, ale mam też z Tesco i Empiku :) chociaż faktycznie, zawsze je jakoś ukrywają, ciężko znaleźć :P
Usuń